piątek, 21 czerwca 2013

opowiedz sobie wszystko dokładnie, wtedy zrozumiesz to, co się naprawdę stało.

- Soniu, ileś ty wczoraj wypiła? - szturcha mnie w ramię już siódmy raz, okalając swym jeszcze nasiąkniętym wódką oddechem. - Ciebie to nie można zostawić samej na takiej imprezie!
- Odezwał się wzór trzeźwości, cholera - syczę pod nosem, łapiąc się za głowę. Za każdym razem obiecuję sobie, że nie pochłonę aż tyle trunków. I za każdym razem łamię tę zasadę.
- To ile wciągnęłaś?
- A co ja, kurwa, narkomanka?! - podnoszenie głosu nie jest zbyt rozsądne, zważając na mój obecny stan. Chyba czołg mi jedzie po czaszce i niszczy jej fakturę.
- Dobrze wiesz, że chodzi mi o alkohol. Ile? Kilka kieliszków, pół butelki, może całą?
- Nie wiem.
- Jak możesz nie wiedzieć?! - nie potrafię zrozumieć, na co mu potrzebne takie wiadomości.
Jestem idiotką, skończoną kretynką. Od kiedy przejmuję się takimi elegancikami, którzy nie mają ochoty na szybki numerek, tym bardziej taki, o którym zapomnieć można równie dobrze na drugi dzień? Zawsze to zlewałam, zawsze machałam na to ręką. Dlaczego więc teraz tak nie jest? Dlaczego pół nocy, gdy to wódka wirowała w moim żołądku, nie pozwalając spać, myślałam o nim, o tym kurewskim Bartmanie, który potraktował mnie jak byle gówno, jak mrówkę miażdżoną przez obcas buta, jak totalne zero? A może to ja źle interpretuję?
- Bo nie piłam dobrowolnie - może będę żałować. Może. Ale niech szanowny pan nieugięty wie, że z Sonią się nie zaczyna. Tym bardziej Sonii się nie olewa.
- Ktoś w ciebie wmuszał alkohol?
- Tak.
- Kto?
- Bartman.
- No chyba sobie żartujesz.
Jeszcze nie widziałam Grześka tak zszokowanego, tak poruszonego przez moje słowa. A jeśli naprawdę przesadzę? Jeśli zrzucę na barki bruneta stosy problemów? I dlaczego w ogóle mnie to obchodzi?
- Mówię prawdę. Doczepił się do mnie, wlewał wódkę, a następnie zaciągnął tutaj i chciał wykorzystać.
- Jesteś w stu procentach tego pewna?
- Chyba pamiętam, co robił, zanim jeszcze uwalił mnie do takiego stanu, nie? Ta jego śliczna brunetka może nie sprostała tymczasowym oczekiwaniom, więc uwziął się na mnie. Co w tym takiego dziwnego? To przecież donżuan, widać z odległości kilkunastu metrów.
Chyba mnie nie słucha. Wyłącza się totalnie po przepłynięciu przez moje usta słowa brunetka. Nie rozumiem, dlaczego nagle robi się raz purpurowy, raz biały niczym mąka, nie wiem, dlaczego kolana mu się trzęsą. Może to od tej wódy?
- Ja mu, kurwa, pokażę - syczy pod nosem jakoś tak niemrawo i wychodzi.
Bingo. A może jednak nie?

Nie potrafię odebrać, kiedy dzwoni do mnie po raz czterdziesty tego dnia. Nie potrafię odpisać na setną wiadomość, gdzie jestem, dlaczego uciekłam, dlaczego nic nie powiedziałam. Dlaczego? Dlaczego ta słabość mnie niszczy, dlaczego rzeczywistość powoduje mój rozkład na mniejsze cząstki, na cząstki elementarne? A może los już wie, że tak czy siak przyjedzie w wolnej chwili, najprawdopodobniej za cztery dni?
Siedzę już dziesiątą godzinę pod drzwiami, w jednej dłoni ściskając telefon, w drugiej Zbyszkową żyletkę. Nie umiem ani zbliżyć ostrza do nadgarstka, do żył, ani nie umiem wybrać jakiegokolwiek numeru, który mógłby mi pomóc, który by pocieszył, wspomógł w tej makabrycznej sytuacji.
Czuję się tak cholernie pusta, beznadziejna. Dlaczego na to pozwoliłam? Dlaczego zasłabnięcia, nudności nie stoczyły moich myśli na temat dziecka, na temat ciąży? Dlaczego to maleństwo umarło, umarło tak jak i mentalnie jego matka? Dlaczego nie będę mogła wziąć go na ręce, patrzeć, jak dorasta, poprawiać jego ciemne włoski, ładować do plecaka nadmiar jedzenia, wysyłać do szkoły, zabierać na mecze taty? Dlaczego nie dane mi jest chodzić w stanie błogosławionym przez następne kilka miesięcy?
Dla jednych życie jest urywkiem, dla drugich niekończącym się tasiemcem. Jedni się nim bawią, drudzy je szanują. Jedni chcą żyć, drudzy umierać. A to maleństwo? Dostanę kiedyś odpowiedź na takie pytanie?
Czas płynie, Żory przeżywają swoje najgorętsze godziny, ludzie plotkują, śmieją się, bawią. Tylko ja stoję w miejscu, zaginam czasoprzestrzeń, powoli umieram.
- Mama cię kocha, mimo iż już cię nie ma, mimo iż jesteś już w raju, po drugiej stronie - gładzę swój posiniaczony brzuch. Łzy. Znowu. Całe wodospady.
Honorata, proszę cię, odezwij się do mnie. Martwię się, cholernie.
Dlaczego nie potrafię odpisać, zadzwonić? Dlaczego jestem takim wrakiem?
Z bezsilności przewijam wszystkie rozmowy poprzez esemesy. Nie wiem, dlaczego wyskakuje mi Michał, Michał Kubiak. Nigdy z nim nie wymieniałam poglądów elektronicznie. Czyżby Zbyszek? Tylko czemu tego nie usunął?
No to kiedy oświadczyny, Zbychu?
Niebawem. Najpierw muszę porozmawiać z Honey o czymś o wiele bardziej istotnym.
A co, masz jakąś pannę na boku?
Zgłupiałeś. Nigdy bym jej tego nie zrobił.
Więc o co chodzi?
O dzieci. Tak bardzo chciałbym już być ojcem. 
Wiesz, że wiąże się z tym ogromna odpowiedzialność?
Wiem. Ale nic mi nie sprawi takiej przyjemności jak owoc naszej miłości, patrzenie na jego rozwój, usłyszenie pierwszych słów. Ile ja bym za to dał, aby przeżywać to już teraz.
Płaczę. Bo zostało mi cokolwiek innego?

życie jest kurewsko niesprawiedliwe, nie? obrywają najbardziej ci, którzy są najmniej winni.

koniec tej katorgi, błogie lenistwo. w końcu, można by rzec.

z kim się widzę za tydzień w Łuczniczce? *.*

30 komentarzy:

  1. No to ta głupia pipa narobi problemów Zbyszkowi!! Jakby Honorata miała za mało problemów to jeszcze ktoś jej wmówi, ze jej idealny facet ją zdradził. Nie! To nie może się dobrze skończyć!
    Mogę tam wejść i nakopać Łomaczowi i tej jego pindzie?? Proszę Caro, proszę!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. o żesz w kurwę jasną! no to się zdenerwowałam... Soniu, wiedz, że od tej pory, nienawidzę Cię tak samo mocno, jak psa mojej kuzynki o Twoim imieniu! No Ty wredna, podła pipo!!! Dlaczego to robisz?! Dlaczego wsypujesz Bartmana w coś, czego nie zrobił? Dlaczego chcesz mu zniszczyć, dotąd, tak piękne i poukładane życie? Jaki masz w tym cel? Zemsta? Czy może nie chcesz się przyznać Grześkowi, co żeś wyprawiała i ile wychlała? Nie chcę wiedzieć, co się teraz przez Ciebie może wydarzyć...

      Łomacz chyba pokojarzył trochę faktów i zdał sobie sprawę z tego, że zgwałcona przez niego brunetka, to dziewczyna Zbyszka. Inaczej nie zachowywałby się tak, jakby przejechał po nim czołg z czasów okupacji. A coś mi się wydaje, że sprawy ze swoją ukochaną nie zostawi bez echa i jeszcze pojedzie policzyć się z atakującym...

      Boże, tak mi jest szkoda Honoraty... Tyle musi cierpieć przez tego kutasa! Niechże ona w końcu odezwie się do Zbyszka! On się zamartwia i odchodzi od zmysłów w trosce o swoją kobietę! I jeszcze na dodatek ta rozmowa sms'owa z Kubim w jej telefonie... <3 Podejrzewam, że Zbyś celowo nie skasował tych wiadomości, żeby kiedyś przez jakiś przypadek, Miodzik dowiedział się o jego szczerych intencjach wobec niej. Mam jednak dziwne przeczucie, że po przeczytaniu tej konwersacji, Honia nie będzie chciała mu opowiedzieć o tym, co się stało; że totalnie się zablokuje, bo nie będzie chciała mu sprawiać przykrości tym niespełnionym marzeniem...
      Caro, Słońce Ty moje, ja mam nadzieję, że Miodzik szybko odłoży tę żyletkę na bok i nie pozbawi siebie życia! Tak nie można, nooo! :(

      całuję, Patt :*
      PS. będę Cię wypatrywać w tv ♥

      Usuń
  3. To nie na moje nerwy o tej porze. Mam ochotę iść tam i im porządnie natłuc.

    OdpowiedzUsuń
  4. Sonia mnie zirytowała ale i tak ją uwielbiam. Wkręciła trochę Bartmana, Grzesiek chyba ogarnął, że brunetka, którą zgwałcił była od Zbycha. A Honorata musi się pozbierać, wiem, że nie będzie to łatwe, ale Zbyszek jej w tym pomoże, musi go do siebie dopuścić :). Widzimy się na meczu :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Grr... Sonia. Zdążyłam już ją znienawidzić. No i po co jej to? Najpierw Honorata, a potem, jakby tego było mało chcą zniszczyć Zbycha? Super Grzesiu, naprawdę, to będzie idealny pomysł.
    buźki ;*
    Zakręcona ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. No to Sońka nam wszystko jeszcze bardziej komplikuje. Nie dość, że już i tak odciągnęła Zbyszka od pilnowania Hońci, to jeszcze w odwecie oskarżyła o zabawianie się. Grzesiek się wkurzył. Ale jakim prawem chce wpierdolić Zbyszkowi?! On?! Na dodatek chyba w końcu zrozumiał, że dziewczyna kórą tak brutalnie zgwałcił, to właśnie druga połówka Zbysia. No, Łomacz. Ciekawe jak ty teraz postąpisz. A jak się jeszcze dowiesz że zabiłeś dziecko swojego kolegi? Nie masz w sobie już żadnych ludzkich odruchów? A może jednak coś zostało i przynajmniej się przyznasz?!

    Bardzo współczuję Zbyszkowi. Chciał dziecka. A teraz wątpię, czy Miodzik będzie zdolny do ponownego macierzyństwa. Ba, do samego współżycia. I jeszcze ten sms... Caro, miałam już łzy w oczach. Proszę, niech los się bardziej do nich uśmiechnie! :(
    Na Łuczniczce będę... ale przez zajebiście zacinającą się transmisję -.- Zazdroszczę :*
    Całuski, S. <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Boże, i ja się pytam, dlaczego ja mam łzy w oczach? To na moje nerwy też nie jest.
    A na Łomacza słów już od dawna nie mam, a teraz chłopina mnie śmieszy :) Bo co zrobi? Sam zgwałcił kobietę swojego przyjaciela, a teraz chce się z nim policzyć, bo, rzekomo, Bartman chciał się dobierać do blondynki? Oj Sonia, ty masz wyobraźnię.

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak Soniu, brawo, twórz jakieś historię dalej ;_;
    Kurczę, moment, kiedy Zbyszek pisał o dziecku chyba zbyt mnie rozczulił, moje oczy się zaszkliły.
    Grzesiek chce się policzyć ze Zbyszkiem? Mam szczerą nadzieję, że to właśnie Bartman rozprawi się z Łomaczem.

    znokautowana.blogspot.com - II rodział :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie rozumiem dlaczego Sonia wymyśliła całą tę bajeczkę. Przecież to kłamstwo, a jak wiadomo kłamstwo zawsze ma krótkie nogi.
    Niech Honorata odezwie się do Zbyszka. On się martwi nie wiedząc, co się z nią dzieje. Gdy Zbyszek tylko dowie się prawdy rozprawi się z Grześkiem.

    OdpowiedzUsuń
  10. O kurna.
    Łomacz, Łomacz, Łomacz. Co ty żeś narobił najlepszego...

    OdpowiedzUsuń
  11. Sonia ma poważnie zrytą banię, spoko tak nakłamała o Zbyszku Grześkowi. czuję, że będą kłopoty i to nie małe. ;/
    a te sms-y jeszcze bardziej dobiły Honoratę. biedna, ale nie powinna siebie o to obwiniać. to nie jej wina, przecież.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie wiem jak można tak egoistycznie podchodzić do życia. Jak można odnaleźć się w społeczeństwie będąc tak bardzo zepsutym, moralnie wyniszczonym. Nie potrafię pojąć jak tak bezczelnie można komuś niszczyć życie, psychicznie zabijać. Bo gwałt jest zabójstwem. Zabójstwem kobiecości. Jednak w tej historii ktoś jeszcze stracił życie. Ktoś całkowicie czysty, delikatny, niewinny. Mały Aniolek.
    Mam nadzieję, że Honorata odnajdzie w sobie siłę, że się pozbiera, że będzie potrafiła z nadzieją patrzec w przyszłość. Odnaleźć promyki nadziei, choćby okruchy szczęścia.
    Zemsta. Rozumiem wszystko. Rozumiem urażona dumę, zawód. Ale nie rozumiem jednego. Jak kuzwa bardzo trzeba być zepsuty, zeby tak perfidnie kłamać. Jak trzeba mieć polamany kręgosłup moralny, żeby bezpodstawnie oskarżać kogoś, jak robi to Sonia... Oby obyło się bez żadnych reperkusji dla Zbyszka.
    Proszę mi ładnie pomachac z Luczniczki :D
    Buziaki :***

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale Sonia namieszała. Sama rzuciła się na Zbyszka i była gotowa się z nim przespać, a teraz w oczach Grześka zrobiła z siebie ofiarę zaborczości. Masz rację Caroline, ucierpią niewinni ludzie, bo zarówno Honorata jak i Zbyszek nie są niczemu winni. A pomyśleć, że Zibi wcale nie chciał jechać na tę imprezę i to Honey musiała go wyciągać tam na siłę. Gdybać nie lubię, ale gdyby zostali wtedy w domu, wszystko wyglądałoby inaczej. To co mówisz, że następny rozdział będzie dramatyczny?
    Pozdrawiam ;***

    OdpowiedzUsuń
  14. Grzesiek chyba jednak coś tam pamięta z tej nocy w Spale, nie? Gdyby przecież nic nie pamiętał, to by tak nie zareagował na "Brunetkę", ale kto go tam wie... Ja wiem tylko jedno. Już nigdy życie Honoraty nie będzie takie, jak przed tym zdarzeniem...
    A sonie, to teraz wszystko chce na Zbyszka zwalić, mimo, ze to przecież ona sama chciała się dobrze zabawić, a on jej nie chciał.
    Pozdrawiam
    Dzuzeppe :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Cholerna egoistka teraz tylko narobi jemu problemów. Nie wiem co chce tym osiągnąć. Co? Że odmówił, kiedy wisiała na nim proponując sex?
    Honorata. Tak bardzo mi jej szkoda. Powinna odebrać, napisać Zbyszkowi o całej sytuacji, aloe domyślam się jak cholernie trudna jest ta czynność. Czekam na piątek, w wolnej chwili zapraszam do siebie.

    Pozdrawiam, camilla.;*

    OdpowiedzUsuń
  16. Zapraszam na 1 rozdział bloga http://siatkarski-aut.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Cholernie szkoda mi jest Honoraty, a pot tych smsach które odkryła między Kubik a Zbyszkiem to już całkiem. Zibi chciał być ojcem, ta wiadomość musiała ją dobić już ostatecznie patrząc na to że mógł nim zostać tak szybko gdyby nie Łomacz. Sonia mnie w tym rozdziale wkurzyła po co kłamała, nie dość jej tego co ma. Grzesiek tak tego nie zostawi i będzie kolejna afera. Jeszcze ta świadomość że owa brunetka którą sobie wziął siłą to brunetka Bartmana. Strasznie mnie ciekawi jak to się rozwinie

    OdpowiedzUsuń
  18. Sońka bawi się nieczysto.
    W ogóle jak ona śmie tak perfidnie kłamać
    Mam nadzieję że Honorata się nie potnie bo Łomacz musi zapłacić za to co zrobił
    POZDRAWIAM
    WINIAROWA:)

    OdpowiedzUsuń
  19. O matko, czytam to i płaczę. To jest straszne, że ktoś kto chce mieć dzieci traci je, a inni potrafią tak po prostu usunąć ciążę. Łomacz mi nie pasuje, nie wiem jak on mógł coś takiego zrobić, możliwe, że zaczną go gryźć wyrzuty sumienia. Ale czy to dobrze? Pewnie będzie chciał przeprosić Honey, to będzie wielki cios dla niej.

    OdpowiedzUsuń
  20. No to Sonia musiała jeszcze dowalić swoja bajkę o tym, że niby to Zbyszek ją upił, a Grzesie idiota jej uwierzył.
    Strasznie mi szkoda Honoraty bo w jedną chwilę straciła dziecko i stała się ofiarą gwałtu. Długo minie zanim się pozbiera, ale niech, że ona odezwie się do Zbyszka. On nie jest w sumie niczemu winny, a jego wsparcie w tym momencie było by nieocenione.
    No niestety do Łuczniczki się nie wybieram, ale też już odliczam dni do Spodka ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nosz Soniu ty kurwo, za przeproszeniem. Mitoman z Ciebie niezły! Jak można takie bajki wymyślać?! No i do kurwy nędzy gdyby Honoracie było mało tragedii jak na jeden raz to zapewne dowie się o rzekomej zdradzie Zbyszka, który zachował się przecież zajebiście dobrze!
    Ale Łomacz chyba nic nie skojarzył prawda...? No i chociażby nawet Bartman dobierał się do Sonii to Grzesiek święty nie jest! Gwałt przechodzi wszelkie ludzkie pojęcie...
    Nie wiem czy to wszystko ma prawo się dobrze skończyć... Ale kto wie? :) Zapewne po raz kolejny mnie zaskoczysz :)

    PS Za przekleństwa w tym komentarzu nie odpowiadam:)
    Całuję, F. :*

    OdpowiedzUsuń
  22. To Zbyś jeszcze bardziej ją dobił. Ja mam nadzieję, że ona się jakoś pozbiera i, że nic sobie nie zrobi.
    Soniu, nie lubię cię. Alkohol cię zamroczył. Grzesia też nie lubię. Jak on może tak spokojnie sobie żyć dalej?! Jak może wgl. chcieć rozmawiać z inną kobietą?!
    iśka

    OdpowiedzUsuń
  23. Tak bardzo współczuję Honoracie tego, co przeżyła. Mogę sobie tylko wyobrazić, co przeżywa niedoszła matka. Jaki ma żal do swojego oprawcy za tę chwilę, gdy nie pozwolił jej odejść. Mam nadzieję, że niebawem w jej życiu znowu zaświeci słońce. Z niecierpliwością czekam na dalsze losy bohaterów. Pozdrawiam serdecznie!
    Arancione.

    OdpowiedzUsuń
  24. Suka z tej Soni. Wyrachowana, bezuczuciowa panna.
    Boję się o Honoratę. Boję się, że sobie nie poradzi po tym co przeżyła. A te smsy jeszcze dodały bólu. Łomacz powinien zostać powieszony za jaja za to co zrobił ! A ty Bartman wracaj do Żor, bo ona sobie bez ciebie nie poradzi !
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  25. No nie :( proszę cię dlaczego tak to się musiało potoczyć? Niech ta Sonia smaży się w piekle! Oby Zbyszek się o wszystkim dowiedział ;( musi się dowiedzieć, bo jak nie to będzie tylko źle!!
    Smutno mi po tych smsach chłopaków.

    OdpowiedzUsuń
  26. Jeju jaka z tej Zośki jest debila... Oby Zbyszek się jak najszybciej dowiedział ;P Rozdział świetny ;) Nie mogę się już doczekać kolejnego o którym możesz mnie informować ;D Tymczasem zapraszam do siebie ;3 http://sercezawszewielepiej14.blogspot.com/
    Bardzo mile widziana będzie twoja opinia ;)
    Pozdrawiam ciepło! :3

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie lubię Soni... Chociaż słowo " nie lubię" to chyba za mało w tym przypadku. Zachowała się jak ostatnia suka i tyle, co tu dużo pisać.
    Strasznie szkoda mi Honoraty! Mam nadzieję, że w jej życiu się jeszcze jakoś to wszystko poukłada, trzymam za niż kciuki.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Eh Grześ. Jakiś ty głupi. A Soniaczek poziomem inteligencji od faceta nie odstaje. Wredoto czemu kłopotów Zbysiałkę narobiłaś? Przecież oni się tam pomordują. Honorce się nie dziwię że Zbysiałkę nie chce widzieć, miłość miłością ale teraz jest czymś co ją totalnie dobije. Z resztą jak ma mu powiedzieć że jego kolega z reprezentacji pozbawił ją ich małego? To trudne. Bardzo trudne
    xoxo K.

    OdpowiedzUsuń